SOPOT NON-FICTION 2017

Organizatorzy: Fundacja Teatru BOTO oraz Teatr Wybrzeże w Gdańsku;
Kuratorzy: Adam Nalepa, Adam Orzechowski, Roman Pawłowski;
Partnerzy: Grodzisko – Oddział Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, Sopoteka – galeria kultury multimedialnej, ZS nr 1 w Sopocie;
Patroni medialni: Radio Gdańsk, www.trojmiasto.pl, Prestiż Magazyn Trójmiejski www.prestiztrojmiasto.pl, www.e-teatr.pl, www.teatralia.com.pl, www.teatrdlawas.pl
Projekt realizowany ze środków Gminy Miasta Sopot.

Grupa I: „Bez tytułu. Raj.
Projekt dyptyku dokumentalnego”

Reżyserki: Martyna Wawrzyniak, Joanna Bednarczyk
Aktorki: Sandra Staniszewska, Małgorzata Biela, Joanna Połeć
Scenografia, muzyka, wideo: Marta Navrot, Jagoda Wójtowicz

Dwa śledztwa rodzinne, których przedmiotem i stawką są losy, zachowania, postawy i ciała kobiet w rodzinie w kolejnych pokoleniach od czasów II wojny światowej po współczesność. Autorki: córki, wnuczki i prawnuczki przyglądają się swoim matkom, babkom i prababkom i próbują rozpracować specyficznego rodzaju traumę, która naznacza kolejne rodzące się tożsamości. Trauma jest trudna do uchwycenia, jej mechanizm niejasny i niejednoznaczny, ale w podwojonej próbie przyjrzenia się jej, w prowadzeniu dwóch równoległych śledztw – każdego na innych zasadach – pojawia się szansa na odsłonięcie jej mechanizmu.

Od autorek:

Zakładając, że patologizacja stosunków rodzinnych nie jest kwestią odosobnionych przypadków, lecz dotyczy dużej części kobiet, zastanawiamy się, co to może oznaczać dla zrozumienia szerszych społecznych zjawisk, takich jak niepewność kobiet w świecie zawodowym i intymnym, łatwość w reprodukowaniu szkodliwych postaw i schematów zachowań w życiu społecznym i rodzinnym, gotowość do podejmowania nieadaptacyjnych ról społecznych przez kobiety (wabik na faceta, ofiara przemocy, kokietka etc…).  Szukamy odpowiedzi na pytanie o źródła wszelkiego rodzaju kompleksów czy przyzwolenia na niegodne i przedmiotowe traktowanie kobiet przez mężczyzn.

Grupa II: „Is it Pamela / Inkarnacje”

Reżyseria / choreografia: Marta Ziółek
Dramaturgia: Joanna Ostrowska / Weronika Murek
Muzyka: Halszka Sokołowska / Lubomir Grzelak
Wizualizacje: Rafał Dominik
Performerzy: Hana Umeda, Katarzyna Wolińska, Marta Ziółek
Produkcja: Festiwał Łódź Czterech Kultur

Projekt „Is it Pamela / Inkarnacje” to próba zmierzenia się z fenomenem sekty – społeczności zamkniętej, hierarchicznej, radykalnej. Inspiracją będzie historia Kościoła Zjednoczeniowego – sekty, założonej w 1954 roku w Korei Południowej, której doktryna opiera się na specyficznie rozumianej idei wędrówki duszy Mesjasza. W 2016 roku po śmierci założyciela władzę w sekcie przejęła jego córka, Pamela. Zapowiedziała, że Kościół Zjednoczeniowy wkroczył w fazę reformacji. Mesjasz odszedł – era inkarnacji baranka będzie trwała cztery lata. 2017 to rok płomieni.

Warstwa dokumentalna spektaklu nie odnosi się tylko i wyłącznie do obserwacji zjawiska sekty. Chodzi przede wszystkim o proces zmierzenia się z samym rytuałem wejścia do społeczności zamkniętej, który zawsze opiera się na scenariuszu wyjątkowego – jednorazowego spektaklu. Procedura wejścia do grupy polega na serii wielogodzinnych wykładów o stworzeniu świata i funkcjonowaniu ludzkości w zgodzie z doktryną. Po kilku godzinach nowi adepci gubią się w universum kościoła i przestają dostrzegać nieciągłości – błędy w opowieści. Kiedy są w stanie zaakceptować nielogiczny układ mitu, zostają przyjęci do grupy. Pamięć i historia, zgodnie z doktryną, zmieniają się regularnie pod wpływem wizji Mesjasza.

Grupa III: „Zarah. Od tego świat się nie kończy”

Reżyseria: Ewa Wyskoczył
Scenariusz: Angelika Kuźniak, Ewa Wyskoczył
Dramaturgia: Michał Pabian
Aktorzy: Antonina Choroszy, Mateusz Ławrynowicz
Opieka artystyczna: Piotr Kruszczyński
Producent: Andrzej Hamerski
Produkcja: Teatr Nowy, Poznań

Inspiracją dla projektu jest historia Zarah Leander – ex-gwiazdy III Rzeszy, Szwedki, która po wyjeździe Marleny Dietrich do Ameryki, zajęła jej miejsce. Obdarzona niskim, odurzającym głosem, niepowtarzalną urodą, została wykreowana przez niemiecką wytwórnię filmową Ufa na boską, pociągającą diwę, światową femme fatale, hipnotyzującą, nieprzystępną i pobudzającą erotycznie. Podpisała jeden z najkorzystniejszych kontraktów finansowych tamtych czasów, stając się wizytówką reżimu nazistowskiego. Otoczona uwielbieniem, rozpieszczana przez krytykę, nigdy nie zaprzeczyła, że karierę i majątek oraz swój mit zawdzięcza faszystowskim Niemcom. Po upadku III Rzeszy wróciła do Szwecji, jej zejście ze sceny trwało kilkadziesiąt lat i stało się groteskowym autopersyflażem. Już w czasach pracy dla Ufy, gdy łączyła image wampa i super matki, miała stałe grono wielbicieli wśród homoseksualistów. Na starość stała się „boginią ciot”, do dziś chętnie parodiowaną i odtwarzaną przez drag queens.

Od realizatorów:

Spektakl ma być rodzajem parabiografii, spowiedzią starej kobiety, mieszanką fabularyzowanych sytuacji i faktów. Ta iluzoryczna, hipotetyczna podróż w przeszłość, w głąb zakłamanej, zmąconej pamięci bohaterki, która zawsze nazywała siebie „polityczną idiotką”, ma dać szansę na ważną współcześnie opowieść o naszej polityczności, o granicach sprzedajności artysty i każdego z nas, opowieść o lęku przed starością, utratą seksualnej atrakcyjności. Oprócz politycznego aspektu tematu, interesować nas będzie też jego seksualny, campowy rys, który w odniesieniu do nazizmu opisywała Susan Sontag: „Mundur hitlerowskiego żołnierza to brewiarz fantazji seksualnych”.

Grupa IV: „Sen złoty stoczni”

Reżyseria: Iwo Vedral
Dramaturgia: Michał Kurkowski

Stocznia Gdańska im. Włodzimierza Lenina to jeden z najważniejszych symboli walki o demokratyczną Polskę. W 1990 roku jej miejsce zastąpiła Stocznia Gdańska Spółka Akcyjna, której dalsze istnienie możliwe jest tylko dzięki wsparciu państwa oraz radykalnym zwolnieniom (załoga liczy obecnie dwustu pracowników, kiedyś zatrudniano około osiemnastu tysięcy stoczniowców). Upadek stoczni w Gdańsku zaczął się w 1988 roku, kiedy została postawiona w stan likwidacji przez ówczesnego premiera Mieczysława Rakowskiego. W wyniku przemiany ustrojowej nastąpił lawinowy wzrost zadłużenia Stoczni (utrata rynków zbytu w ZSRR, NRD, RWPG i hiperinflacja) a kolejne rządy nie znajdowały pomysłu, w jaki sposób ją uratować. Poprzez najnowszą historię Stoczni Gdańskiej spróbujemy opowiedzieć o szalonym czasie transformacji ustrojowej, a więc również o obecnej sytuacji społecznej i politycznej.

Grupa V: „I love to love”

Reżyseria: Hanna Klepacka
Dramaturgia: Artur Pałyga
Aktorzy: Sylwia Góra-Weber, Magdalena Żak, Dawid Rafalski, Dominik Stroka.

Ekskluzywna dzielnica Warszawy, willa z podziemnym garażem, jacuzzi, sauna, basen, bar i piękne wykształcone, władające paroma językami dziewczyny.

Kamerka z podglądem na klientów. Wszystko koordynuje szefowa Alicja, założycielka i właścicielka jednej z najlepszych agencji towarzyskich w Polsce. Jako młoda dziewczyna porwana „na zachód”, potem wykupiona przez jednego z klientów za tira butelek whisky i kontener papierosów. Wraca do Polski i zatrudnia młode dziewczyny. Dba o ich dobór – to nie jest miejsce dla wszystkich, które się zdecydują. To miejsce dla wybranych, najlepszych. Dziewczyny są trzeźwe, przebadane i przeszkolone. Zarabiają średnio 15 tysięcy złotych. Pracują od 11:00 do 19:00, potem wracają do swoich studenckich obowiązków, niektóre mają mężów i dzieci. Mają zatrudnienie, ubezpieczenie i są świadome tego co robią. Ich klienci to znani politycy, dziennikarze, piłkarze, prawnicy, artyści. Alicja zapewnia im anonimowość i usługi najwyższej jakości,  w zamian dużo są w stanie zapłacić.

Alicja planuje napisać książkę: „Muszę ją napisać, bo znam się na prostytucji, zajmuję się tym od trzydziestu paru lat. Agencję prowadzę lat 24. Mam klientów, którzy przychodzą systematycznie od 24 lat. Najstarszy z nich ma 77, był wczoraj, jest sprawny seksualnie do dzisiaj, bo robi „to” regularnie. Zawsze wychodzi po 45 minutach.”

Seksbiznes. Alicja jest dumna. Żyje w poczuciu czynienia dobra dla obu stron: „Do mnie przychodzą szanujący się ludzie. A i mnie szanują. Kwiaty przynoszą, czekoladki, a dziewczyny dostają duże napiwki. Ja w ciągu dwóch miesięcy z szarych myszek robię damy. Jak, któraś odchodzi to potem dzwoni i prosi, a ja się wtedy zastanawiam, bo u mnie jest porządek.”

Od reżyserki:

Nie chcę stawiać żadnej tezy. Nie chcę stereotypu, który wtłoczony został przez cudze normy. Wiem, że prostytucja jest określana jako patologia społeczna. Ale może to tylko staroświecki pogląd. Może dziewczyny są zadowolone ze swojej pracy, a że bywa ciężko… „każdej pracy czasami ma się dość”. Może ponoszą odpowiedzialność za swoje życie i nie mają problemu z akceptacją swojej sytuacji.

A może nie widzą innej drogi. Może to lubią. A może nikt ich nie nauczył szacunku do siebie, swojej intymności, swoich granic. Może uprzedmiotowiane i wyzyskiwane są przez drugą kobietę, nie mężczyznę. W jaki sposób trafiły do miejsca, w którym są? Najczęściej przyprowadza je inna kobieta…

Odpowiedzi tych szukam z bliska. Przebywam z nimi. Rozmawiam. Obserwuję. Słucham. Granice teatru, w którym uczestniczę zupełnie się zacierają.

Grupa VI: „Laleczki”

Reżyseria: Lena Frankiewicz
Dramaturgia: Jarosław Murawski
Muzyka: Kamil Pater
Aktor: Tomasz Maśląkowski

Rosja. Rok 2011. Policja zatrzymuje na cmentarzu w Niżnym Nowgorodzie 45-letniego mężczyznę, który ma przy sobie torbę z ludzkimi kośćmi. W mieszkaniu podejrzanego funkcjonariusze znajdują 26 zmumifikowanych ciał dziewcząt w wieku od 3 do 15 lat. Wszystkie mają na sobie bluzki, sukienki, spodnie, czapki, szaliki – przypominają duże lalki.

Zatrzymanym okazuje się Anatolij Moskwin, lokalny historyk i znany w Rosji lingwista, władający 13 językami. Człowiek gruntownie wykształcony, znawca kultury celtyckiej oraz rytuałów pogrzebowych ludów syberyjskich. Moskwin przyznał się do zbeszczeszczenia zwłok, tłumacząc swoje czyny traumą, którą przeżył w dzieciństwie – jako chłopiec został zmuszony do pocałowania twarzy 11-letniej denatki, której ciało niesiono w trumnie podczas pogrzebu. Przerażenie był tak silne, że z czasem przerodziło się w fascynację. Moskwin odwiedził ponad 750 cmentarzy wokół Niżnego Nowogrodu, spenetrował 150 grobów. Opracował własne techniki balsamowania zwłok. Każdej 'laleczce’ skrupulatnie dobierał ubiór. Moskwin do momentu aresztowania mieszkał z rodzicami, którzy nic nie wiedzieli o jego procederze, gdyż większość roku spędzali poza domem. Był mizantropem. Nie ożenił się, nigdy nie był z kobietą.

Bazując na historii Moskwina chcemy przypatrzeć się figurze współczesnego mężczyzny, rozdartego między dwoma skrajnymi paradygmatami męskości – tym tradycyjnym, uznającym męskość jako dominację nad kobietami i innymi mężczyznami, konieczność tłumienia uczuć i emocji; i tym nowym, akcentującym partnerstwo mężczyzn i kobiet i umożliwiającym mężczyźnie dostęp do pełni ludzkich doświadczeń. To opowieść o mężczyźnie rozdartym, samotnym, w stanie duchowej anomii, wyobcowanym ze społeczeństwa, które wypadło z orbity ładu i porządku, w którym stare zasady już nie funkcjonują, a nowe się jeszcze na dobre nie ukonstytuowały.

Jest to projekt z pogranicza teatru dokumentalnego, performansu i rozbudowanego planu lalkowego, na którym chcemy oprzeć instalację Bohatera. To próba stworzenia prywatnej mitologii, w ramach której może dokonać się skonstruowanie tożsamości, jak i akt oskarżenia, odczytany światu, który kierując się niejasnymi kryteriami sprawiedliwości z każdego może zrobić winowajcę.

Grupa VII: „Ostrowska. Wyspa”

Reżyseria: Małgorzata Warsicka
Dramaturgia: Sandra Szwarc
Muzyka: Karol Nepelski

Projekt „Ostrowska. Wyspa” inspirowany jest postacią Róży Ostrowskiej – trójmiejskiej pisarki, scenarzystki, aktorki, krytyczki teatralnej. Na początku lat 60. Ostrowska rozpoczęła pracę w Teatrze Wybrzeże, gdzie objęła stanowisko kierowniczki literackiej. Z powodu niewłaściwej postawy politycznej, a właściwie za obronę marcowych demonstracji studenckich w 1968 roku, została zwolniona z pracy. Poprzez zastosowanie technik dokumentalnych autorzy projektu szukają śladów Ostrowskiej, postaci nieco zapomnianej, ale istotnej dla historii trójmiejskiej sceny artystycznej.

Grupa VIII: „Nakarm mnie”

Reżyseria: Agata Baumgart
Dramaturgia: Artur Pałyga
Aktorzy: Anna Gorajska, Agnieszka Roszkowska,  Krzysztof Ogłoza, Michał Podsiadło

„Byłam największą kobietą, jaką w życiu widzieli. Czułam się wspaniale. Nasze nagranie zrobiło furorę i zachęciło inne kobiety do pójścia w moje ślady. W sumie nakręciliśmy trzy filmy. Na ostatnim z nich Mark dokumentuje moje ostatnie samodzielnie kroki.”- opowiada Gina   Mężczyźni nazywają siebie „wypasaczami” (ang. feeders), kobiety to „jedzące” (ang.eaters) lub rosnące (gainers). Wypasacz chce, żeby jego żona nie tylko nie wychodziła z domu, ale najlepiej i z łóżka. To właśnie pełna władza nad kobietą oraz fałdy jej skóry są największym fetyszem. Ona pragnie być tą najpotężniejszą i najseksowniejszą, spełnieniem fantazji swojego partnera. Kontrowersyjna dla wielu preferencja seksualna kryje w sobie sprzeczne potencjały ideologiczne. Relacja „wypasacza” i „rosnącej” z jednej strony może być odczytywana  jako przykład skrajnego patriarchatu, uprzedmiotawiającego ciało partnerki ale z drugiej strony pozwala „rosnącym” zerwać z opresyjnym kanonem piękna. Niekończące objadanie się, brak umiaru kojarzy nam się w pierwszej chwili rozpasanym konsumpcjonizmem ale zatracona we wspólnym zdobywaniu upragnionych kilogramów para kochanków by realizować swoją fantazję musi odrzucić przymus produktywności. Mężczyzna często porzuca pracę by zajmować się tylko swoją partnerką, unieruchomiona kobieta rownież nie jest wstanie pracować. „Wypasacz” i „rosnąca” stają się antysystemowymi rewolucjonistami rezygnując z uczestnictwa nastawionym na samodoskonalenie i produktywność społeczeństwie kapitalistycznym.